poniedziałek, 14 maja 2012

Strzępy

   


wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res
ISBN: 978-83-7722-158-7
liczba stron: 308
okładka miękka



         Codziennie w życiu borykamy się z dylematami czy sięgając do tak nieodległej przeszłości postąpiliśmy właściwie. Jak mogło wyglądać moje życie, gdybym nie rozstał się z ukochaną etc.? Marek Zaręba po dwudziestu latach spotyka się z dawnymi kolegami i koleżanką ze szkolnej ławki. Jest to okazja by nie tylko spotkać dawnych kumpli, ale także wyjaśnić tajemnicę aresztowania Konia. Marek jako nastoletni buntownik nie godził się z okresem ubeckiego demoluda. W swoim technikum roznosił ulotki i książki z drugiego obiegu. Od chwili, gdy przypięto mu łatkę szpiclem dyrektora-ubeka  nie może zmrużyć oka. Jego dawna miłość Ewa kusi go  niesłabnąca urodą i przywołuje tym samym wspomnienia z przeszłości. Dlaczego właśnie on jet tym kogo uważa się za najplugawsze robactwo?  Rozmawiając z dawnymi kolegami dochodzi do szokujących wniosków. Jak w starym przysłowiu, gdzie trzech się bije trzeci korzysta. Ewa była zakochana w Marku, ale Marek był kumplem Darka, a Ewa chodziła z Darkiem, więc wszyscy troje cierpieli dla 'dobra ogółu". Do czasu, gdy Marek nie uległ rajskiej Ewie.

Książka napisana tak dobrze, że umiałem wczuć się w przeżycia bohaterów. Mogli oni być zarówno moimi rówieśnikami jak i rodzicami. Książka świetnie ukazuje naszą nieprzemijająca polską przywarę bycia mściwymi i zawistnymi do szpiku kości. Dotyczy to zwłaszcza  rozstań z  kobietami. Nie będziesz ze mną, to z nikim nie będziesz szczęśliwa. To stanowi rdzeń powieści, która zaskakuje swoim polotem i znajomością kobiecej psychiki. Panie Tomaszu czapki z głów przed pana spostrzegawczością nic się nie ukryje.

Kilka słów podsumowania odnośnie tajemniczego tytułu "Strzępy". Każda kobieta marzy o swoim artyście, ale tylko strzępy zniszczonego dzieła potrafią wydobyć piękno kobiecego ciała. Zarazem urażona męska duma pobudza podświadomość do tworzenia diabolicznych scenariuszy. Czy zemsta ma  słodki smak, skoro gorycz  porażki jest słona? Zapraszam do lektury książki, która jest idealna na zbliżające się letnie upały.  


Tomasz Kowaluk- Łukasiewicz
           "Strzępy"



Opublikowane także na : http://lubimyczytac.pl/ksiazka/98225/strzepy

4 komentarze:

  1. Mam na oku tę książkę i jak tylko czas pozwoli oraz nadarzy się okazja, z chęcią dam jej szansę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli, Novae Res wydaje nie tylko wypociny grafomanów, odrzucone w "normalnych" wydawnictwach? Sporo się swego czasu dyskutowało na temat modelu wydawania książek ze współfinansowaniem autora, NR bardzo się broniło, argumentując, że wydają też "normalnie". Cała ta dyskusja spowodowała, że darzę dużą nieufnością produkty tej witryny wydawniczej. Pewnie krzywdzę w ten sposób wielu autorów, a nawet omijam warte przeczytania pozycje. Tym bardziej miło przeczytać, że bywają wśród nich książki warte polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam jak dotąd o tej książce. A widzę, że warto się nią zainteresować. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezbyt często sięgam po polskich, współczesnych autorów. Prawdopodobnie omijam w ten sposób sporo ciekawych książek, więc może jakoś to zmienię i sięgnę po tę pozycję, bo wydaje się naprawdę interesująca ;)

    OdpowiedzUsuń