wtorek, 13 maja 2014

"Tajemnica Marii Magdaleny" Paweł Lisiecki

zrodlo: http://www.wydawnictwom.pl/p/1099/tajemnica-marii-magdaleny


Ocena 4/6

         Ludzie od wieków dążyli do poznania prawdy o tym skąd się wywodzimy i kim jesteśmy. Nie ustajemy w poszukiwaniach, ponieważ stale odczuwamy głód wiedzy. 

Dążymy do prawdy o tym, co miało miejsce w przeszłości, dlatego archeolodzy odkopują stare kości dinozaurów. 

Socjolodzy wyjaśniają jak żyli nasi przodkowie, a historie, które nas otaczają stają się po części naszymi przeżyciami.

W momencie, gdy wziąłem do ręki nową książkę Pana Liseckiego pod tytułem Tajemnica Marii Magdaleny poczułem gęsią skórę. Nie wiedziałem, czego się spodziewać.
     
    Zastanawiałem się, co mam o tym myślec. Nawet niewierzący doskonale zdają sobie sprawę z roli, jaką odegrała towarzyszka Jezusa. 

Bazując na przekładzie starożytnej Biblii możemy przypuszczać, że była ona bardzo pilną uczennicą i ewidentnie bez niej w dziejach ludzkiej myśli chrześcijaństwo wiele by straciło.

Nie można pominąć tego, że kobiety za życia Jezusa niewiele miały do powiedzenia, bo ich rola sprowadzała się do usługiwania mężczyznom.

Na zmianę tej sytuacji miał wpływ pojawienie się religii chrześcijaństwa, za której to sprawą wszyscy ludzie stali się sobie równi.

Mimo entuzjazmu, jaki towarzyszył mi podczas czytania książki z każda chwilą budził mój niesmak sposób, w jaki autor przekazuje wiedzę. Nie wątpię, że Pan Lisiecki poświęcił wiele czasu na zbadanie źródeł. 

Jednak w momencie, gdy robiło się ciekawie i przeczytałem fragment historii nieznanych wydarzeń z życia Marii Magdaleny. 

Autor skutecznie wtrącał niepotrzebne anegdoty, który zniechęcały mnie do dalszej lektury. 

Moim zdaniem zabieg ten nie służył przybliżeniu się do poznania tajemnicy Marii Magdaleny, ale był swego rodzaju tabulą rasa, na której autor mógł umieścić swoje dygresje. 

Zgodzę się, że w obecnych czasach żyjemy w coraz bardziej niegościnnym środowisku. 

Otacza nas mgła, która oblepia niczym pajęcza się. Szukamy odpowiedzi na pytania, które bywają kłopotliwe.

Ważne jest jednak także to by zastanawiać się nad doborem odpowiedniej książki. Wybór podejmujemy pod względem okładki, autora czy samego tytułu. 

Bywa nie raz nie dwa podyktowany samą szatą graficzną, która nie ma przełożenia na treść tak istotną w książkach poruszających epizody historyczne.  

Zanany temat to z jednej strony duży potencjał, który służy do ubrania go w odpowiednie zdania. Jednak trzeba liczyć się z tym, że już wiele na ten temat usłyszeliśmy bądź przeczytaliśmy. Jeśli dobrze nie opowie się historii staje się ona kolejną z wielu. Takie odebrałem wrażenie czytając tą powieść.  

Interesuje mnie ta tematyka ze względu na odległe czasy, o których mało wiemy. 

Poszukiwanie źródeł jest w tym wypadku wskazane, ale ich nadmiar przytłacza i sprawia, że nie skupiamy się na tym co naprawdę nas interesuje. 

Brak odpowiedniej argumentacji wpływa na odbiór treści i jej ocenę. Niestety w moim wypadku, ale nie jestem zadowolony. 

Autor nie przekonał mnie swoimi tezami, a zbyt wiele uwag odnoszących się do cytatów z Biblii moim zdaniem nie pozwoliło na to by lepiej zrozumieć, jakie były losy Marii Magdaleny. 

Byłby lepszy odbiór treści w momencie, gdyby nie było tak wiele wtrąceń, które w sumie burzyły tok narracji. Nie wiem, czemu miał służyć ten zabieg, ale trudność sprawiało zapamiętanie wszystkich rozpoczętych epizodów. 

     Moim zdaniem książka jest skierowana do czytelnika, który poświeci jej dużo uwagi i będzie posiadał duża wiedzę na temat czasów Jezusa Chrystusa. Z pewnością zadanie w zrozumieniu tez autora ułatwi zapoznanie się z jego poprzednią powieścią. 


Opublikowane także na: 

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/213298/tajemnica-marii-magdaleny

4 komentarze: