piątek, 30 marca 2012

Wirus Ebola w Helsinkach





Autorka okładki: Anna M. Damasiewicz

tłumaczenie: Bożena Kojro
tytuł oryginału: Ebola-Helsinki
wydawnictwo: Kojro
ISBN: 978-83-928235-1-3
liczba stron: 272
okładka: miękka

             Kiedy pierwszy raz usłyszałem o książce Wirus Ebola w Helsinkach pomyślałem, że to kolejna powieść, której kanwa fabuły oparta jest na nierealnych wydarzeniach. 

W sumie mieszkamy w wielkich miastach jeździmy środkami masowego transportu( metro, autobusy etc.). Wielu ludzi nie uświadamia sobie zagrożeń jakie powoduje atak terrorystyczny. To mnie się nie zdarzy. Tak najczęściej pada odpowiedz. Z drugiej strony do mieszkań wchodzą antyterroryści. Zakłócają spokój i bezpardonowo oddzierają z poczucia bezpieczeństwa.

Co byście zrobili w sytuacji, gdy wasza praca doprowadziłaby do takiej sytuacji?

Arto Ratamo jest niczym niewyróżniającym się naukowcem. Ma specyficzną prace, gdyż pracuje nad szczepionką przeciw wirusowi Ebola. Ma żonę, która nie okazuje mu uczucia. W każdym razie ze wzajemnością. Są razem tylko dla ich córeczki. 
Ratamo znajduje antidotum na wirusa i od tej pory zaczyna się jego walka na śmierć i życie. Bardzo wysoko postawiony oficer w stopniu generała tajnej komórki wywiadowczej wkracza do domu Arto. Morduje jego żonę. Sam Ratamo cudem unika śmierci. Później dowiaduje się, ze jego bezpośredni zwierzchnik nie żyje. 

Pytam do kogo byście się zwrócili, gdyby jedyną osoba, która może wam pomóc jest dziennikarka? 
Tak media to potężny sprzymierzeniec o ile ktokolwiek chce nagłośnić sprawę, ale nikomu na tym nie zależy.
Ratamo może tylko uciekać, gdy strzelają do niego. Ma dla kogo żyć. Chociaż wschodni wywiad porywa mu córkę. 

Autor zapewnił, że w powieści nie brakuje mrożących krew w żyłach zwrotów akcji. Świetnie przeplata wątek kryminalny z zachowaniem tłumu w stanie zagrożenia. Wczułem się w kryzysowa sytuację, która powodowała oszołomienia. Autor mimo że napisał tą książkę ponad dekadę temu świetnie nakreślił ogromne niebezpieczeństwo na jakie narażone jest każdy, który pracuje, wychodzi z domu. Mimo XXI wieku zdaje się, że jesteśmy bardziej narażeni na ataki bronią biologiczną niż podejrzewamy. 

Kryminał, który świetnie oddaje realną sytuację w niestabilnym w świecie.

4 komentarze:

  1. Dziś właśnie zobaczyłam na Krimi-Couchu, że dwie książki tego autora dostały etykietkę "Treffer", co jest rzadkością... Bardzo mnie to zaintrygowało - i proszę, okazuje się nie tylko, że książka jest już po polsku, ale w dodatku brzmi wielce zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka mało tego, że jest zachęcająca to fabułę ma wartką ja górski potok i nie pozwala odczuć nudy. Warto się poznać ten kryminał dobrze zapowiadającego się pisarza.

    OdpowiedzUsuń
  3. w pełni zgadzam się z powyższą recenzją, dodałabym od siebie że co wrażliwszym potrafi wycisnąć małą łezkę żalu i podnieść ciśnienie jednocześnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Justyno Twoje spostrzeżenia są bardzo trafne i wpływają na podniesienie poziomu dyskusji do momentu, gdy będziemy czytać powieści, które faktycznie pobudzają w nas o wiele więcej niż tylko ulotne emocje. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń