zrodlo: http://www.impulsoficyna.com.pl/wyszukaj/zjawisko-sponsoringu-jako-forma-prostytucji-kobiecej,569.html
ISBN: 978-83-7587-319-1
liczba stron: 161
okładka miękka
słowa kluczowe: sponsoring, trend, prostytucja, luksus, seks
Ocena 6/6
Spotykamy je codziennie na ławce
w parku, w trakcie czytania książki czy też w kawiarni, jak popijają espresso i
nikt nie podejrzewałby, że mają sponsorów. W kręgach wtajemniczonych kobiet to tajemnica Poliszynela. Tak jest łatwiej
i dla żon, narzeczonych biznesmenów oraz dla kum(1). Układ jest prosty osoba do
towarzystwa za to ma opłacone studia, mieszkanie, a także hojne kieszonkowe na
inne wydatki. Budzi to niesmak i poirytowanie
w społeczeństwie. Takie wykorzystywanie pozycji sponsora wobec trudnej sytuacji
na rynku pracy.
Do czasu przeczytania książki
Zjawisko Sponsoringu sam fenomen kojarzyłem z ekskluzywną formą prostytucji. Z
założenia kobiecie płacą za stosunki seksualne, ale są one rzadsze i bardziej
kosztowne. To przedmiotowe sprowadzanie kobiety do urządzenia sprawiającego
rozkosz mężczyźnie zafałszowuje prawdę o relacjach łączących sponsora i jego
kochanki. Całą prawdę o tym biznesie
można usłyszeć od samych zainteresowanych, a jak napisała autorka książki nie
jest łatwo je skłonić do mówienia. Osaczone i wykorzystywane seksualnie przez ojców, gwałcone i
poniewierane doprowadzone do stanu, w którym jedynym wyjściem jest płatny seks.
Mają obnażyć swoją cielesność by przeżyć w materialistycznym świecie nieoczekującym
od nich zbyt wiele.
Pani Gardian postawiła sobie za
cel dojście do prawdy o tym, dlaczego młode atrakcyjne kobiety szukają
sponsorów. Już na pierwszym kroku zaskakujący jest fakt, że one nie tyle
wychodzą z inicjatywą, co są nagabywane przez biznesmenów, którzy są rządni
wrażeń. Odbywa się to zazwyczaj na przystankach autobusowych, przy kawie, w
dyskotece. Jedno spojrzenie, luźna rozmowa i podana wizytówka ze stanowiskiem i
numerem telefonu. Zamożny mężczyzną z ustabilizowana pracą i na eksponowanym stanowisku
oczekuje od atrakcyjnych kobiet, że na nowo sprawią by zapłonął w nich ogień
seksualnego podniecenia. Są gotowi bardzo dużo poświęcić za tą chwilę.
Zazwyczaj są to mężczyźni po trzydziestce, mają rodziny i podstawowym warunkiem
takiego układu jest to, że o ich relacjach nie mogą dowiedzieć się żony i
rodziny. Cena nie gra roli czy to będzie opłacenie studiów, znaczne pieniądze na fatałaszki i kosmetyki, a może wynajęcie mieszkania. Nie dziwi fakt, że tak nie brakuje chętnych,
bo nie zanosi się na to by młode i zdolne kobiety miały ułatwiony start w
dorosłym życiu. Świadomość kobiet odnośnie
ponoszonego ryzyka jest spora, ale niezbyt dojrzałe spojrzenie na swoją
osobowość nie pozwala w pełni ocenić sytuacji.
„Też ryzyko, ale zawsze staram
się sobie wyliczyć. Poza tym licho złego nie bierze(uśmiech). Ewentualnie
skrobanka, jak się zdarzy” (1)
Takie podejście kobiet, które
mają sponsorów nie jest odosobnione. W razie wpadki one nie mają nic i nie mogą
liczyć na pomoc sponsora, który z pewnością szybko znajdzie sobie kolejną
dziewczynę do towarzystwa. Kobiety często godzą życie
osobiste ze sponsoringiem i choć to można trudne do wyobrażenia niejednokrotnie
partnerzy kobiet nie mają pojęcia o drugim życiu partnerek.
„ Ze sponsorem widzę się o
ustalonych porach w ciągu tygodnia, czasem, gdy wróci z podróży zostaję, u
niego na noc. Wtedy mówię mojemu partnerowi, że jadę do domu lub coś w tym
rodzaju. Jest w stanie w to uwierzyć, gdyż wie, jak często rozmawiam z rodzicami
i rodzeństwem przez telefon.” (2)
Sami sponsorzy nie mają wyrzutów
sumienia dla nich często to kwestia relacji stricte biznesowej jest popyt i
podaż. W tym wypadku nietypowym towarem jest seks i czas, jaki poświęcają sobie
obcy ludzie.
Polecam tą książkę by zrozumieć
jak niewiele różni sponsoring od prostytucji. Ten temat budzi kontrowersje
i nie jest akceptowany przez opinię społeczną. To jednak może się zmienić z
czasem podobnie przecież było z najstarszym zawodem świata. Pozytywną stroną
sponsoringu jest fakt, że jedna z respondentem spotykała się z klientem za
pieniądze, a teraz planują wspólne życie..
Dziękuję Oficynie Wydawniczej Impuls za możliwość zrecenzowania tej książki
( (1) inaczej
nałożnica, konkubina
( (2) Tamże,
str. 88
( (3) Tamże,
str. 112
Opublikowane na: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/95883/zjawisko-sponsoringu-jako-forma-prostytucji-kobiecej
Opublikowane także na:http://www.facebook.com/ZapachKsiazek
Opublikowane w postaci komentarza na: http://www.impulsoficyna.com.pl/wyszukaj/zjawisko-sponsoringu-jako-forma-prostytucji-kobiecej,569.html
Opublikowane na: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/95883/zjawisko-sponsoringu-jako-forma-prostytucji-kobiecej
Opublikowane także na:http://www.facebook.com/ZapachKsiazek
Opublikowane w postaci komentarza na: http://www.impulsoficyna.com.pl/wyszukaj/zjawisko-sponsoringu-jako-forma-prostytucji-kobiecej,569.html
Bardzo mnie interesuje taka tematyka, więc chętnie bym się zapoznała z tą książką. Tym bardziej, że Twoja recenzja zachęca. Już sprawdziłam, że jest w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńMalice książka jest moim zdaniem dobrze przygotowana i autorka bardzo przyłożyła się do tego by zgłębić temat. Śledź moje posty, bo mam jeszcze kilka książek o podobnej tematyce;D. Czekam na Twoje uwagi po przeczytaniu książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miło, że recenzja przypadła Tobie do gustu.
No proszę, jak Ty wyciągniesz jakąś książkę to...z góry wiadomo, że i mnie zainteresuje. :) Tematyka bardzo na czasie i chętnie bym się z nią bliżej zapoznała z racji na tak dużą skalę tego zjawiska. Ciekawi mnie też to jak osoby, które to uprawiają zaciekle mówią, że to wcale nie prostytucja...:)
OdpowiedzUsuńEwo przecież to oczywiste, że to co interesuje Ciebie jest i mnie bliskie. Poza tym książka zasługuję na uwagę, bo same wypowiedzi respondentek potrafią przyprawić o zawrót głowy. Tu Ciebie zaskoczę nie bronią się, że to prostytucja, bo dla nich samo zjawisko przysłania szybkie pieniądze jakie zarabiają po kilku nocach. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGalerianek ciąg dalszy... Alem ciekawa! Swego czasu oglądałam program o sponsoringu w Polsce, dość powszechne zjawisko, jak się okazuje. W takich momentach myślę sobie, że ufff, jak to dobrze, że nie jestem wystarczająco atrakcyjna, by być prostytutką; inaczej dawno by mnie skusiły te pieniądze i ten specyficzny lajf-stajl ;)
OdpowiedzUsuń