wtorek, 5 lutego 2013

Zapach książek

zrodlo: http://pozytywna.pl/obrazek/4222/

       Te cztery obrazki zainspirowały moją żonę i mnie, gdyż uzmysławiają, że zapach książki odgrywa bardzo ważną rolę w delektowaniu się jej fabułą. Co odczuwacie, gdy sięgacie po nie na półkach w księgarniach, w bibliotece czy antykwariacie? 

Szczególnie lubię książki z duszą, które były czytane wielokrotnie. Są to książki pożyczone między innymi od dobrych znajomych. Moim zdaniem tego typu powieści sprawiają ogromną przyjemność. Ile to razy przeczytaliśmy  frapującą książkę tylko dlatego, że znaleźliśmy ją w biblioteczce u znajomych? Zapraszam do dzielenia się Waszymi spostrzeżeniami na temat zapachu wspomnień przeczytanych powieści. 

12 komentarzy:

  1. Uwielbiam zapach staroci (książkowych oczywiście :D), nowości mniej. Takie pożółkłe strony są dla mnie o wiele bardziej atrakcyjne niż biały, nowiutki papier. Książka z biblioteki, która ma już kilkadziesiąt lat niesie ze sobą jakąś historię. Czytana i dotykana przez tyle osób napawa tylko ciekawością. Dlatego pewnie tak chętnie pożyczam książki znajomym, zanim sama przeczytam to co kupiłam :)

    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam Twoje zafascynowanie książkami, które mają swoje lata oraz nierzadko fascynującą historie. Często z tego powodu wypożyczam książki z biblioteki. Lubię także szukać "perełek" na aukcjach internetowych. Powiadają, że książka ma tyle żyć ile razy była przeczytana. Poza tym powieści wydrukowane parę lat temu już mają wyblakły druk i czasami trzeba domyślać się treści.

      Pozdrawiam równie serdecznie;)

      Usuń
  2. Całkowicie się zgadzam. Czami z książki wprost można "wywąchać" historię ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można "wywąchać" także niejeden dreszczyk powodujący gęsią skórkę:)

      Usuń
  3. Trafiłeś w mój czuły punkt :) Zapach książek... mmm, coś niesamowitego, ekscytującego i przywołującego wiele pozytywnych wrażeń zmysłowych. Jak ja uwielbiam wąchać te rozpadające się ze starości biblioteczne zabytki. W tym zapachu coś jest, jest w nich dusza i niesamowita historia. O tak, dobrze to ujęłam.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapach książek to także mój czuły punkt:). Dla mnie te wrażenia zmysłowe potęguje nie tylko dobry stan "zabytków", ale także ręka autora, która kilkadziesiąt lat wcześniej złożyła w niej autograf. Lubię wąchać powieści, bo za sprawą tego zmysłu przenosimy się w bezkresne królestwo wyobraźni. O tak, świetnie to ująłem. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam tak, że wącham każdą książkę, którą dostaję, albo którą przytargam z biblioteki;). Czasem tak mam, że nawet jak przechodzę koło swoich półek z książkami to po prostu biorę którąś i wącham - ot taki tam fetysz;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobny nawyk, że lubię powąchać książkę po tym, jak ją kupię czy pożyczę z biblioteki(zwłaszcza te, które mają swoje słuszne lata). Jednak lubię to robić w samotności, dla mnie to chwila przyjemnej ekscytacji przed otworzeniem książki i zagłębieniem się w jej historię. Natalio lubisz wziąć książkę z półki i ją po prostu powąchać. To świetnie. W takim razie Lagerfeld miał sporo racji w kwestii porównania książek do narkotyków;). Uzależniają i wciąż trzeba sobie dozować odpowiednie dawki. Pozdrawiam

      Usuń
  6. Zapach starych książek, zawsze daje mi do myślenia, a zapach nowych przypomina,iż dana książka, to nowa przygoda. A poza tym,kiedy słyszę zapach książek, to od razu wiem, na jaki blog mam zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapach usilnie wiąże wspomnienie z danym ulotnym wrażeniem. Czasami zastanawiam się skąd znam zapach książki. Potem uzmysławiam sobie, że to zapach mojej babci, bo od niej pożyczyłem tą szczególną powieść. Odczuwam ciepło, radość i przypominam sobie chwile z dzieciństwa.

    Dziękuję Andro za miłe słowa budują w takich chwilach przekonanie, jak potrzebne są miejsca dla tak wyjątkowych osób, jak Ty. Nie zapomnijcie zajrzeć do niej na bloga. Zaskoczy was powiew letniej bryzy w jej recenzjach.

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mmm .. tez uwielbiam zapach książek, tak samo nowych jak i starych, taki mój mały nałóg

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że nie jestem jedyny co mnie bardzo cieszy. Mam przeświadczenie, że coraz więcej osób przed zakupem książki będzie wdychało jej zapach. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń