sobota, 29 czerwca 2013

"Oblicze terroru" Wilbur Smith


                          
                            zrodlo: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/63619/oblicza-terroru


Autor: Wilbur Smith
Przeczytane: 22.06.2013r.
tłumaczenie: Ewa Jakielska-Pszczel
tytuł oryginału: Wild Justice
wydawnictwo: Świat Książki
ISBN: 837129994X
liczba stron: 445
okładka: twarda
                                                                        Ocena 3,5/6

          W chwili obecnej mamy okres urlopów i wielu z nas wykorzystuje ten czas na voyage w egzotycznych zakątkach globu. Jesteście w stanie wyobrazić sobie, że siedzicie w samolocie obok pięknej pasażerki.

Na jej smukłej łabędziej szyi spoczywa detonator w postaci aparatu cyfrowy, którego nie dostrzegacie, bo ma jej bluzka ma zbyt głęboki dekolt.

Tymczasem wspominania dama skrywa mroczne myśli o zdetonowaniu ładunku wybuchowego i tym samym wysadzeniu w powietrze samolotu, którym wspólnie zmierzacie na zasłużony odpoczynek. 

Zastanawiając się nad takim scenariuszem oblewa mnie zimy pot. Natomiast moja skóra przybiera odcień świeżo tynkowanej ściany.

Domyślam się, że wiele osób w sytuacji zagrożenia obezwładnia strach. Po pewnym czasie pod pręgierzem terrorystów dochodzi nawet do syndromu sztokholmskiego i nieświadomie okazujemy porywaczom empatię.  

To się zdarza, gdyż czujemy się po części odpowiedzialni za współpasażerów. Tak pewnie skomentowałby to Freud.

             Jednak nie w wypadku zdarzeń, które miały miejsce w samolocie lot 070. Różnica była diametralna, ponieważ herszt terrorystów-prawdziwa piękność z zimną krwią dokonała egzekucji na wybranych pasażerach, którymi byli kobieta i niewinne dzieci.

W takiej sytuacji nawet najmężniejszy taktyk, jakim niewątpliwie jest generał Peter Stride musi odpuścić i przyznać się do porażki.

Jego zwierzchnik Kingston Parker nie daje mu jednak możliwości naprawienia błędu, jakim jest brak skutecznych działań i wydaje mu jednoznaczny rozkaz nie odbijać oblężonego statku powietrznego. Rozkaz szefa Stride’a budzi w tym drugim bunt i rozgoryczenie.

Umysł Peter podsuwa inne rozwiązanie, które nakazuje mu rozpocząć atak. W tym momencie wojskowy wydaje na siebie wyrok, który zamyka mu drogę do awansu.

Mimo sukcesu uratowania pasażerów samolotu bez ofiar w ludziach, pomijając samych terrorystów. Zostaje zdymisjonowany i wydalony z oddziału Thor, którym dowodził.

Temu niefortunnemu wydarzeniu towarzyszy okazja poznania bliżej baronowej Magdy Altmann. Burzliwy romans, intratne interesy i niewyobrażalne bogactwo nie zmieniają twarde kręgosłupa moralnego Petera.

To właśnie te cechy pomogą mu w unieszkodliwieniu Kalifa najniebezpieczniejszego terrorysty, który chodzi po ziemi.

Oblicza terroru jest książką nie tylko łatwą w odbiorze, ale przede wszystkim niesamowicie wciągającą. Autor na kilkuset stronach w brutalny sposób wyzbył mnie naiwnego poczucia bezpieczeństwa.

Na ziemi, w powietrzu, na wodzie i po ziemią narażeni jesteśmy na ataki bezwzględnych ludzi, których celem jest zasianie w naszych sercach świadomości, że możemy utracić wszystko, co jest nam drogie na tym świecie.

Dla jednych to poczucie kontroli nad własnym życiem, dla innych zamordowanie bliskich na ich oczach. Kalif uśmiech się w duchu do siebie, że jego manipulacje ludźmi słabymi przychodzi mu tak łatwo, a do tego rozwój wypadków jest dla niego korzystny.

Podobni do niego sprawcy tak bardzo kochają samych siebie, że są w stanie dokonać najokropniejszych rzeczy by nie pozbawiono ich władzy, która uzależnia jak narkotyk. Nigdy nie jest się wystarczająco zaspokojonym by odmówić sobie kolejnej dawki. 

                 Resumując dla mnie ta powieść to opium dla mas, a zatem świetne studium nad psychologiczną kondycją jednostki, której moralność ulega degrengoladzie w zależności od stopnia odmoralnienia.

Wibur Smith przemyślał charakterystykę poszczególnych postaci i trzeba oddać mu sprawiedliwość, że to doskonały obserwator. Autor zapewni wam kilka dni dobrej zabawy w poszukiwaniu osławionego przestępcy.

Zmyślna intryga i ujmująca fabuła nie pozwoli wam domyśleć się, kto pociąga za sznurki. Jestem przekonany, że zaskoczy was tożsamość tego butnego watażki, który jest powodem globalnego chaosu.


Trudno uwierzyć, że taka powieść mogłaby być autobiografią niejednego pośledniejszego terrorysty m.in. Osamy bin Ladena. Ich wspólny mianownik to przeświadczenie, że wszystko, czego dokonali robili w interesie tego, w co wierzyli. 

Mniejsza o to ile osób przez to ucierpiało, przecież dla takich ludzi to tylko efekt uboczny wcielania w życie ich wielkich idei. Polecam przeczytać i wyrobić sobie zdanie o tym ciekawym politycznym thrillerze. 


Opublikowane 



2 komentarze:

  1. Niesamowicie mnie zaintrygowałeś. Sądzę,że to książka dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważam Andro, że ta książka odkryje przed Tobą nie jedno:).
    Nie będziesz zawiedziona. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń