Autor: Carlos Maria Dominguez
tłumaczenie: Andrzej Sobol-Jurczykowski
tytuł oryginału: La casa de papel
wydawnictwo: Świat książki
tytuł oryginału: La casa de papel
wydawnictwo: Świat książki
Przeczytane: 15.07.2013
ISBN: 83-7391-917-1
Liczba stron 112
Format 20,3x27,5 cm
Ocena 4,5/6
Opublikowane: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/35605/dom-z-papieru
https://www.facebook.com/ZapachKsiazek?ref=hl
Liczba stron 112
Format 20,3x27,5 cm
okładka: twarda w obwolucie
Ocena 4,5/6
Żyjemy w niestabilnych czasach, gdzie coraz częściej
słyszymy o wojnach na przykład na Bliskim Wschodzie. Mimo scen, jakimi raczą
nas mass media nadal wytrwale sięgamy po powieści, gdzie w tle możemy
przeczytać o makabrycznych zbrodniach.
Za sprawą tej niezdrowej fascynacji obniża się w nas próg
odczuwania głębszych emocji. Filmy,
kryminały „karmią” nas scenami, które nie robią już na nas większego wrażenia.
Zabiegi marketingowe autorów nie ułatwiają nam życia, bo są
bardzo starannie przemyślane by wzbudzić w czytelnikach ich książek przerażenie.
To oczywiście przekłada się na lepszą sprzedaż i cieplejsze przyjęcie nowego
tytułu w księgarniach.
Proponowany przeze mnie tytuł nie był bardzo rozreklamowany,
a szkoda, bo powieść z pewnością warta jest poświęcenia jej odrobiny uwagi.
Książka Dom z papieru przeciera szlak dla
fabuły, w której najważniejsze jest niedopowiedzenie. Nie ma zbrodni, krwiożerczego seryjnego
psychopaty. Jest za to człowiek, który postawił sobie cel, odnalezienie nadawcy
pewnej tajemniczej przesyłki.
Za mało intrygujące, to okraszę ten tekst klimatem z
Cmentarza Zapomnianych Książek. To nie jest powieść, która każdemu przypadnie
do gustu, ale jak zasmakujecie w jej powabnej fabule będziecie nią oczarowani.
Ten typ literatury uwalnia naszą wyobraźnię i pozwala
kreować rzeczywistość. Podobnie jak w
życiu nie zabraknie chwili wzruszeń i zadumy, smutku i radości, a także
przygnębienia i samo uwielbienia.
Ta powieść odkryje przed wami fascynującą i ujmującą za
razem cząstkę duszy autora. Ukazuje on w swojej opowieści
jak niewiele trzeba by gromadzenie księgozbioru stało się obsesją.
Narrator powieści Dom z papieru poznajemy w
chwili, gdy jego koleżanka po fachu Pani Blum ginie pod kołami
samochodu. Ma on pokierować jej katedrą i wobec tego wchodzi w posiadanie przesyłki
od tajemniczego nadawcy.
W środku jest powieść posklejana zaprawą murarską. Zaintrygowany wykładowca zamierza dowiedzieć się więcej na ten temat.
Nasz dzielny samarytanin postanawia oddać książkę
właścicielowi, gdyż adresatka nie będzie miała sposobności zrobić tego
osobiście.
Tutaj rozpoczyna się podróż, w jaką wyrusza bohater książki. Jedzie do Ameryki Południowej, by tam
odsłonić pozostałe elementy zawiłej układanki. Czy jednak uda mu się
porozmawiać z nadawcą manuskryptu?
Tego Wam nie zdradzę, gdyż poznanie prawdy o anonimowym antykwariuszu jest najprzyjemniejszym fragmentem powieści. Mogę was zapewnić,
że będziecie zaskoczeni.
Fabuła swoją treścią przywołuje czarno-białe obrazy kadrów
filmowych. Pokusiłbym się nawet o skojarzenie z czeskim filmem, w którym do
końca nie wiadomo, o co tak naprawdę chodzi.
W pewnym momencie miałem nawet wrażenie, że Dominquez wzoruje się na powieści Procesu Franza Kafki.
Moim zdaniem powieść godna polecenia każdemu, kto oczekuje
od fabuły nie tylko przyjemności z czytania, ale także pewnej refleksji nad
przemijalnością świata. "Japończycy mają na to określenie „mono no aware, które
oznacza wrażliwość na kruchość i przemijanie rzeczy tego świata”. (1)
Doskonale oddaje to klimat książki, która nie jest tak naprawdę
historią o mężczyźnie, który chce zwrócić rzecz właścicielowi, ale kimś, kto
odkrywa, że świat bez nas także będzie się kręcił. Autor w ten oto sposób
skłania nas do rozważań nad własnym życiem i przeorientowaniu swoich priorytetów.
Przekonajcie się sami jak wiele satysfakcji może Wam dać tak
nieoceniona powieść.
https://www.facebook.com/ZapachKsiazek?ref=hl
(1)
Joanna Bator, Japoński wachlarz Powroty, wyd.
W.A.B., str. 140
Już o tej książce słyszałam,ale Twoja recenzja sprawiła, że chciałabym sięgnąć po nią jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa recenzja i miły blog :)
OdpowiedzUsuńcoolturalny-tygodnik.com