środa, 27 listopada 2013

"Sargon, Wybrańcy Inanny" Krzysztof Milczarek

                                        zrodlo:http://www.strefaksiazki.net/sites/books/177


Autor: Krzysztof Milczarek
data przeczytania: 19.11.2013r.
wydawnictwo: Instytut Wydawniczy ERICA
ISBN: 9788362329861
liczba stron: 368
okładka: miękka
kluczowe słowa: Isztar, Sargon Wielki, Szarkaliszarri, Babilon, potop, Królestwo akadyjskie

                                                                 Ocena 6/6

        W swojej szarej codzienności jesteśmy złaknieni przygód bohaterów, o których czytamy w powieściach. Zauroczeni opisanymi krainami, oczarowani bohaterskimi czynami zdaje się, że zapominamy o tym, że za spektakularnymi opowieściami kryje się równie mroczna prawda o człowieku.

Na wspomnienie jego imienia ludziom trzęsły się kolana, wielu dzielnych wojowników robiło w portki. Nikt nie chciał stanąć jemu na odcisk, bo oznaczało to dla śmiałka pewny wyrok śmieci.

Szarrukin wielki wódz Akadów, bo o nim mowa wsławił się podbojami, które chociaż zapomniane wzbudziły mój niemy podziw dla jego talentu do pokierowania stworzonym przez siebie wielkim imperium. Mowa o czasach na przełomie XXIV-XXIII w. p.n.e., na obecnym terytorium Iraku.

Wtedy ludzie byli tylko marionetkami w rękach bogiń i bogów. Im składali krwawe ofiary ze zwierząt, a nierzadko poświęcali samych siebie. 

Była to okrutna epoka, w której wyroki bogów był nieodwołalne, a ten, kto straci ich błogosławieństwo jest potępiony po kres eonów.    

W takich okolicznościach poznajemy Szarrukina Wybrańca boginki wojny i miłości Inanny.
Istota z niej była przebiegła i szybko owinęła sobie wokół palca pospolitego ogrodnika. 

Po przeszło pięćdziesięciu latach zmagań na polach bitwy jego imię było na ustach wszystkich, a wrogowie wymawiali je z trwogą.

Nie osiągnąłby tego, gdyby Inanna nie postanowiła mu w tym dopomóc. Zrobiła to nie z miłości, ale z czysto pragmatycznego pobudek. Chciała być Królową Nieba i Ziemi,  Panią Pięćdziesięciu imion. Z jej rozkazu miały  być posłuszne boskie Annunaki.

Plan zrealizowała bardzo szybko, ponieważ Szarrukin nie mógł oprzeć się jej powabnym wdziękom, kształtnym piersiom i alabastrowym udom. O Innanie mówili Pani rozłożone uda. Wieść o jej umiejętnościach w alkowie wyprzedziła jej legendę.

Jednakże bycie wybrańcem bogini jest także obarczone świadomością, że wobec jej nieśmiertelności życie ludzkie to tylko ułamek sekundy niczym zmrużenie oka. 

Bogini znudzona ludzką przywarą, jaką jest przemijalność po śmieci Szarrukina oplotła swoimi udami synów króla Akadu.  Jej kolejnymi podbojami byli  Rimusz i Manisztusu.

          To, w jaki sposób Pan Krzysztof opisał zdolność Inanny do uginania twardych męskich karków zakrawa na podziw. 

Umiejętne podchody i manipulowanie ego obu królewskich potomków doprowadziło ostatecznie do upadku bogatej i słynnej stoli Agade.  Legła w gruzach potęga militarna, a rozległe imperium zaczęło rozpadać się na mniejsze królestwa.

Ostatnie chwile  Akadu opisuje zrozpaczony potomek Szarrukina Naramsin, któremu przyszło przyznać się do porażki i patrzeć jak stolicę niszczą hordy wrogich plemion. Na jego oczach potęga królestwa rozpada się i nawet bogini Inanna nie kwapi się by spieszyć z pomocą.

W chwili, gdy dacie się porwać tej opowieści autor nie pozwoli wam zmrużyć oka. Jego opowieść ma w sobie zaklęty czar, który z każdą chwilą poświęconą na lekturę coraz bardziej pobudza wyobraźnie.

Zapewniam was, że nie znudzi was mnogość postaci, których wymienianie zajęłoby sporo czasu. Warto, choć wspomnieć o Enlilu, Panu Rozkazu, Panu pięćdziesiąt imion, a także o Marduku strażniku świętego kręgu w mieście Babilon.

Sama książka ma sporo odniesień do Starego testamentu skrzętnie ukryte między słowami. Czytając uważnie odnajdzie bez trudu wspomnienie słów, które mnie osobiście przypomina przypowieści o wieży Babel

„Zniszczyli wysoką wieżę, którą próbowałeś wznieść wraz z ludźmi. Pomieszali im nawet języki, aby już nigdy więcej nie mogli zjednoczyć swych wysiłków we wspólnym, tak wielkim celu” (1)

Od chwili, gdy najstarsze przebłyski myśl ludzkiej zostały uwieczniona w postaci rysunków w jaskiniach australijskich.  Jest w naszej cywilizacji potrzeba upamiętnienia historii naszych przodków.

Powieść Sargon Wybrańcy Inanny, prócz fenomenalnej okładki, która przykuwa wzrok. Pozwala zgłębić historię jest tym bardziej fascynująca, gdyż opisana z pasją przez prawdziwego znawcę tematu. 


Spędziłem miłe chwile, a sama fabuła mnie urzekła i żałuję tylko, że opowieść dobiegła końca.Warto sięgnąć po tą książkę. Idealny prezent gwiazdkowy. Z pewnością, gdyż każdy znajdzie w niej odpowiedni fragment, który go olśni.



 (1)  Tamże, str. 260

Recenzja powstała we współpracy z 




Opublikowane także na:

1 komentarz:

  1. Też byłam pod wrażeniem tej książki. Jestem też ciekawa pozostałych powieści autora o starożytnej Mezopotamii. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń