sobota, 11 stycznia 2014

"Japoński wachlarz. Powroty" Joanna Bator

            
zrodlo: http://www.wab.com.pl/?ECProduct=1134

Ocena 6/6
Autorka: Joanna Bator
Data przeczytania: 08.08.2013r.
wydawnictwo: WAB
ISBN: 978-83-7414-953-2
liczba stron: 400
okładka miękka
kluczowe słowa: kawaii, kultura japońska, wiśnia, turystyka

       Joanna Bator jest teraz jeszcze bardziej znaną pisarką, po tym jak za sprawą książki "Ciemno, prawie noc" została ona uhonorowana nagrodą Nike za najlepszą powieść w 2013 roku.

Tym bardziej cieszy mnie fakt, że mogę Wam przybliżyć jej niezwykły talent literacki, którego dowodem jest niesłabnący podziw czytelników dla jej prozy.

Na naszym rynku wydawniczym mamy wiele ciekawych propozycji książek opisujących orientalną krainę Kwitnącej Wiśni jak potocznie określana jest Japonia.

By lepiej zrozumieć, jak zmieniła się Japonia. Zobaczcie koniecznie filmik pod spodem.
                                   
                               http://www.youtube.com/watch?v=WIqxTtyizv4

Jednak mało jest autorów, którzy opisują ją w tak intrygujący i zarazem fascynującej sposób jak zrobiła to Joanna Bator.

Na pierwszy rzut oka widać, że pisarka jest zafascynowana tą kulturą. Im bardziej była ona przez nią zgłębiana tym samym dla nas była ona coraz mniej rozumiana. Autorka wobec tego postawiła sobie za cel przybliżenie nam Japonii z punktu widzenia zwykłych ludzi.

Pomagają w tym zdjęcia, które za sprawą czułej migawki aparatu można by oprawić w ramy i pokazywać, jako dzieła sztuki nowoczesnej.

Właśnie za sprawą niezwykle wysublimowanej percepcji Joanna Bator potrafiła opisać to, co czują mieszkańcy górzystej krainy. Nie skupiła tylko na tym, co można zwiedzić, ale przede wszystkim, jak się w tym kraju zorientować, gdzie szukać na przykład stacji metra.

Mogłoby się wydawać, że Japończycy widząc ile turystów do nich przyjeżdża ułatwią rozeznanie się obcokrajowcom w małych i wąskich uliczkach zatłoczonego tokijskiego megalopolis.

Nic bardziej mylnego. Takie skupisko ludzi w jednym miejscu nie mogłoby mieć miejsca bez przemyślanego systemu lokali. Załóżmy, że przeciętny mieszkaniec ma do swoje dyspozycji powierzchnię nie większą niż zajmuje dwudrzwiowa szafa.

Tylko nielicznych stać na dużo większe apartamenty, w których są już na przykład dwa pokoje. To spowodowane jest brakiem miejsca na rozbudowę budynków mieszkalnych. Z racji tego, że Japonia jest położona w rejonie sejsmicznym.

Co ciekawe budynki mieszkalne są stworzone z bardzo nietrwałego tworzywa przypominającego fakturą karton, którym pokryty jest zaprawą gipsową. Nie jest w nich zbyt ciepło, więc Japończycy dogrzewają się stolikami, po którymi są umieszczone urządzenia dające ciepło nogom.

Tokio zwane inaczej Greater Tokyo Area jest takim dużym miastem, że wchodzą takie dzielnice jak:

„(Tokio-Kawasaki-Jokohama-Chiba-Saitama) skupiające 32-43 mln mieszkańców” (1)

W tak zurbanizowanej aglomeracji bardzo utrudnić życie w kraju Wiśni. Zakładając, że szukacie konkretnego baru sushi i wychodzicie ze stacji metra. Jeśli nie znacie dokładnej lokalizacji baru szybko możecie zabłądzić wśród podobnych do siebie uliczek.

Na planszy informacyjnej znajdziecie punkcik określający, gdzie się w tym momencie znajdujecie.
Jednak, jeśli chce dowiedzieć się o konkretne miejsce to wpierw trzeba nauczyć się języka japońskiego, bo inaczej nie odczytacie informacji o konkretnym miejscu, do którego zmierzacie

To dla turysty nie lada problem zgubić się w wąskich uliczkach. Nie spytacie też o drogę, bo o ile Japończycy uczą się języka angielskiego to nie są skorzy do odpowiedzi gajdzinom inaczej „obcokrajowcom”( 外国人) ", nie-Japończykom. (3) .

Przybliżając wam mentalność Japończyka przekonacie się o specyficznym pojmowaniu natury przez ten naród.

"Japończycy mają na to określenie „mono no aware, które oznacza wrażliwość na kruchość i przemijanie rzeczy tego świata”(2)

Znacie zapewne japońskie wiersze haiku opisujące ulotność przyrody. Oddające hołd kwitnącym kwiatom wiśni, którymi Japończycy tak bardzo zachwycają. To powszechnie znana cecha tego narodu. 

Pani Bator jednak w książce wskazuje, że Japończycy mimo zapierających dech w piersiach wierszy o przyrodzie. Dla ułatwienia sobie życia postępują z nią w odmienny sposób. 

Mówiąc o ich podejściu do natury wzbudza osłupienie fakt, że w miejscu, w którym było koryto rzeczki znajduje się teraz wybetonowany lej doprowadzający wodę do miast.

Każda wolna przestrzeń terenów parkowych jest przekształcona w chłodną miejską dżunglę. Wyjątek stanowi park wokół pałacu cesarskiego oraz skwerki, gdzie rosną drzewka wiśni.

To ostatnie to miejsca spotkań podczas pikników rodzinnych. Już od wczesnych godzin rannych młodsi stażem pracownicy korporacji zajmują miejsce pod drzewkami dla swoich przełożonych i współpracowników.

W tym szczególnym dniu w roku kwiaty drzewek otwierają swoje pączki, a gwarne i przeludnione megalopolis zamienia się w obsypaną i pachnącą stolicę wiśni. 

       Książka Joanny Bator pod tytułem Japoński Wachlarz to pozycja godna polecenia z wielu względów. Interesuję się tematyką japońską w literaturze już od dłuższego czasu i przeczytałem kilka dobrych powieści, ale wyżej wspomniana przewyższa je kierując się kryterium informacji o kulturze japońskiej.

Mało tego autorka opowiada nam jak Japonia odcisnęła ślad na jej duszy. Sposób w jaki prowadzi narrację umożliwia nam przeniesienia się do chwil, które możemy dzielić z bohaterką książki.

Z pozycji, która miała być w zamierzeniu relacją z pobytu w Japonii mamy do czynienia z książką, która równie dobrze może być  przewodnikiem.

Za sprawą tych wspomnień autorka przekonuje nas, że mimo wiedzy na temat kultury japońskiej czeka nas jeszcze wiele wspaniałych  historii  do odkrycia dotyczących tej narodowości .

Opublikowane także na:


sztukater.pl 

(1)    http://pl.wikipedia.org/wiki/Megalopolis
(2) Joanna Bator, Japoński wachlarz Powroty, wyd. W.A.B., str. 140
(3) http://pl.glosbe.com/pl/ja/obcokrajowiec

4 komentarze:

  1. Przepiękna kultura! Nie tylko w haiku widać tę szczególną wrażliwość. Dostrzegam ją w każdej powieści japońskiego pisarza. Koniecznie muszę isę zapoznać! Nie wiedziałam, że ta pisarka jest tak zafascynowana Japonią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kultura mnie urzekła od pierwszej książki, którą na ten temat przeczytałem. W haiku masz wrażenie, że przyroda jest namacalna mimo że o niej czytasz wiersz, a nie kontemplujesz jej piękno. Koniecznie zapoznaj się chociażby dla zamieszczonych zdjęć warto poświęcić jej chwilę. To jak autorka przekazuje swoją fascynację jej zaraźliwe i mnie udzielił się nastrój tej powieści. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, Twój blog został nominowany do Liebster Blog Award. Jeśli masz ochotę wziąć udział w zabawie, zapraszam - http://ksiazkiprzykawie.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Sylwio za nominację i chętnie odpowiem na Twoje pytania;)

    OdpowiedzUsuń