niedziela, 16 marca 2014

Simon Beckett "Chemia śmierci"

              
 zrodlo: http://www.wydawnictwoamber.pl/ksiazka/463/chemia-%C5%9Bmierci

                                                                        Ocena 6/6


Autor Beckett Simon
Przeczytane: 11.03.2014r.
Ilość stron: 248
Format: 145 x 205
EAN: 9788324136124
kluczowe słowa: Trupia Farma, antropologia, rozkład ciał,


            Pod wpływem ekstremalnych sytuacji, w jakich jesteśmy egzaminowani przez życie. Nie mamy pełnej kontroli nad swoimi odruchami. 

Pokazujemy prawdziwe oblicze w momencie, gdy wstrząs, jaki przeżywamy odbiera nam pozę, w której szczelnie izolujemy nasze odczucia.

Wyobraźcie sobie twarz załamanego człowieka, który w ułamku sekundy traci ukochaną żonę Alice i córkę Karen.  Jego jedynym wyjściem jest ucieczka, bo każda inna możliwość niechybnie doprowadzi go na skraj załamania nerwowego.

Główny bohater powieści doktor David, Hunter nie mogąc opanować wewnętrznego bólu wyjeżdża, a może raczej ucieka z Londynu, by w małej miejscowości Manham zasklepić swoją jątrzącą się ranę.

Realia małego miasteczka skłaniają go do bycia za razem z ludźmi i jak i obok nich. Coraz bardziej opanowany i zdystansowany do otaczającej go rzeczywistości.

Odpychamy od siebie świadomość. Tych, którzy nie są w stanie ogarnąć bólu ignoruje.  Byłoby tak do tej pory, ale w sytuacji, gdy natrafienia na zmasakrowane ciało. Mierzy się ze swoją przeszłością.

Nikt nie lubi outsiderów, ponieważ budzą oni w nas ukryty lęk przed nieznanym.
Nie było powodu by David był lubiany.

Szanowany i owszem, jako lekarza, ale mimo to był nietutejszy i do tego skrywał mroczną tajemnicę. Jego przeszłość zapisana była w kościach.

Od kilku lat dość sukcesywnie wybraniał się przed badaniem zwłok, aż do chwili, gdy zaginęła znana pisarka Sally Palmer, która co za pech mieszkała w Manham.

Według Davida nie było zbyt wiele pracy, ponieważ już nie specjalizował się w antropologii sądowej. Odkrycie niezintensyfikowanych zwłok, a potem udowodnienie, że należy one do zaginionej bardzo komplikuje mu życie.

Seryjny morderca nie poprzestanie na jednej ofierze. Na domiar złego potencjalne ofiary nie mają pojęcia o tym, że są naznaczane przez psychopatę, gdy w ich pobliżu znajdują martwego lisa, kaczkę czy zająca.

Pętla na szyi zacieśnia się coraz mocniej, ugniata krtań i nie pozwala złapać oddechu. Policja z śledczym Mackenzie na czele jest bezradna.

David z kolei mam żal, że w sprawie uprowadzonych kobiet tak mało jest pomyślnych wiadomości. Sprawę komplikuje kolejne odkrycia porzuconych ciał.

Ostatnia ofiara jest Jenny to całkiem pogruchocze psychikę Davida. Wszyscy tylko nie ona.
              Simon Beckett dokładnie zdawał sobie sprawę z tego jak czytelnicy zareagują na wykreowaną przez siebie postacie.

Jego powieść wydobywa z nas najbardziej koszmarne przeczucia, co do intencji mordercy. Sami się przekonacie jak bardzo pomylicie się, co do tego, kto i dlaczego zabija.

Tworząc książkę w taki sposób został sowicie ozłocony za swoją pracę, która zaowocowała na bestsellerowym kryminałem.  

To jeden powód, dla którego jego thrillery są jednym z najlepiej rozpoznawanymi powieściami na świecie.  

Z jednej strony chcemy się czegoś bać i mieć wrażenie, że włosy stają nam dęba. Z kolei, gdzie tego doświadczyć, jeśli wokół nas panuje nawet, jeśli chwilowy to pokój.

Otóż to właściwa dawka adrenaliny zapewni wam nie, kto inny jak Simon Beckett. Do niedawna słyszałem tylko, że napisał dobrą powieść. Jednak stan osłupienia, w jakie wprowadziła mnie jego powieść pod tytułem Chemia śmierci zaskoczyła nawet mnie.

Tego typu skrajnych emocji nie serwuje się jak podobnych kryminałach na początku i przed samym wyjaśnienie zagadkowej postaci seryjnego mordercy.

Beckett wykorzystując naszą wrodzoną ciekawość podsyca w nas chęć zgłębiania i drobiazgowego rozkładania na czynniki pierwsze modus operandi psychopatycznego degenerata.

Autor świetnie wkomponował temat, który sam, w trakcie czytania narzuca skojarzenia z powieścią Trupia Farma Bassa.

Szczegółowe opisy badania zwłok pozwalają nam niemal namacalnie wyczuć słodkawy trupi odór. Nie wspominam o tym nie bez powodu. Chciałbym byście byli przygotowani na najgorsze.
            
         Powieść Becketta to bardzo dobra książka, przy której spędzicie godziny na poszukiwaniu pytania, dlaczego morderca wciąż wymyka się sprawiedliwości.


Polecam wam tą powieść, bo gdzie kol wiek byście ją czytali od pierwszych chwil fabułą wciągnie was do tego stopnia, ze będziecie mili problem by oderwać się i powrócić do rzeczywistości.

opublikowane także na:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/29755/chemia-smierci

https://www.facebook.com/ZapachKsiazek?ref=hl

1 komentarz: