wydawca: Wydawnictwo Otwarte
ISBN: 978-83-7515-025-4
liczba stron: 320
format: 136 x 205mm
okładka: miękka
Książka
pod tytułem „Zabili mnie we wtorek” skłoniła mnie do refleksji, podczas zakupów
w popularnej sieci warszawskich hipermarketów. Dlaczego tam? Fabuła powieści
Wereśniaka rozpoczyna się od postrzelenia znanego w półświatku Macieja Szumana.
Zastanawiałem się jakbym się poczuł, gdybym podobnie, jak główny bohater wychodząc
z samochodu ostatnim dźwiękiem, który usłyszę będzie odgłos kul trafiającej w
ciało. Czy w takim momencie mógłbym zrozumieć przerażenie? Maciej Szuman alias
Bankier poczuł właśnie, że lata hossy się dla niego skończyły. Jadąc na sygnale
karetką pogotowia. Nikt się nad nim nie użalał, nie współczuł. Lekarz robiący
masaż serca był właśnie rzucającym nałóg alkoholikiem. Nie widziano dla niego
szans na przeżycie. Może jednak miał powód by przeżyć? Zabili mnie we wtorek to
opowieść o pseudogangsterze, którzy w rękawiczkach pierze pieniądze dla rodzin
mafiozów. Znani i mniej znani biznesmeni przekazywali Bankierowi duże sumy, a
on pomnażał powierzone środki. Skoro Maciej nie był przestępcą to dlaczego ktoś
chciał by zginął? W ułamku dziesiętnych sekund, bo tyle wystrzelony pocisk
potrzebuje by dotrze do celu stracił wszystko o czym marzył. Siła Absolutu ofiarowała mu drugie życie. Przeżył operacje, poznał swojego
niedoszłego mordercę i odzyskał utraconą miłość. Czy tego nie za wiele? W tym momencie akcja się
zagęszcza depczą mu po piętach kret ze stołecznej policji, byli
niezweryfikowani oficerowie Wojskowych Służb Informacyjnych, agent specjalny
dawnego KGB. Wchodzimy w świat intryg, szantaży znanych i nielubianych i brudnej
forsy. W takich realiach, gdy stawką jest utrata wpływów, pieniędzy i koneksji wszystkie
chwyty są dozwolone. Jest takie znane przysłowie po trupach do celu. Maciej
Szuman wiedział za dużo i to go zgubiło. W chwili, gdy życie Bankiera wisiało
na włosku. Były agent Wojskowych Służb Informacyjnych major Jasiński w
przebraniu księdza poruszał się po korytarza Szpitala Bielańskiego, docierając
do OIOM-u. W Jasińskim nie było miłosierdzia, a oczy miał zimne. Był
drapieżnikiem, a Maciej Szuman miał być jego ofiarą. Zamierzał wyegzekwować
opłacone zlecenie. Bankier miał "zwinąć" swoje interesy, a przypieczętować
to miała dębowa trumna trzy metry pod ziemią. Czyżby miłość była dla Macieja
ostatnią alternatywą na zerwanie z grzeszną przeszłością ? Nagłe pojawienie się
dawnej miłości Macieja doktor Ludmiły Kamińskiej komplikuje sytuacje, ale niedoszły
morderca na zlecenie alias Kryty umożliwia mu ucieczkę. O tej książce nie da
się opowiedzieć w kilku zdaniach to wciągający kryminał świetnie rokującego
pisarza i scenografa Piotra Wereśniaka. Czy Bankierowi "wygarbują skórę" przekonajcie się sięgając po tą książkę, która warta jest by poświęcić jej
nieco uwagi.
"Zabili mnie we wtorek"
Piotr Wereśniak
"Zabili mnie we wtorek"
Piotr Wereśniak
Zainteresował mnie tytuł, a fabuła... czy ja wiem... Może trochę.
OdpowiedzUsuń***
http://zaslodkakawa.blogspot.com
Tytuł intrygujący, fabuła wciągająca, powieść lekka i przyjemna w sam raz na zimowy wieczór. Przeczytaj i przekonaj się o tym co autor ma Tobie do zaoferowania. Nic na tym nie stracisz. Książka godna polecenia;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń