wydawnictwo: W.A.B.
ISBN: 978-83-7414-921-1
liczba stron: 328
okładka: miękka
Pierwszy szok, gdy wymierzono we mnie pistolet, oczy
o bezbarwnej przejrzystości skrywanej nienawiści. Umiecie wyobrazić sobie
wściekłość i dumę zadufanego mężczyzny? Oczywiście, że to nie jest trudne.
Proza życia niejednokrotnie nie do zaadaptowania na potrzeby powieści.
Miłoszewski pokonał tą barierę i ukazał kryminał, który od pierwszej do ostatniej strony nie pozwala czytelniczce/kowi odpowiedzieć na wątpliwości. Kto i
dlaczego jest krwawym ramieniem przeznaczenia? Jak zarazem opowiedzieć o fabule nie zdradzając za dużo szczegółów dotyczących
książki? Oto proste rozwiązanie. Czytając tą recenzje polubicie Miłoszewskiego.
Pisarz jest świetnym obserwatorem i umie Uwikłać czytelniczkę/ka w intrygę
godną mistrza Hitchcocka. Postać Teodora Szackiego porównuję do przeciętnego
Polaka. Jego żona to synonim bezradności. Helcia to jedna z nielicznych
bohaterów, których uśmiech potrafi rozgrzać
od środka. Dobry znajomy Szackiego Kuzniecow ślini się jak pies Pawłowa, gdy
zobaczy kobietę z wydatnymi piersiami. Poza tym to ignorant. Szefowa Teodora
prokurator Chorko to oślizgła żmija, że budzi strach w
podwładnych. Sam morderca to postać tak mało znana, że nie dziwi mnie, iż
ostatecznej rozgrywce dotyk zła triumfuje nad upadkiem
dobrych obyczajów. Czy kobiety mają większe prawa od mężczyzn? Wszystko zaczęło się, gdy ofiara makabrycznego morderstwa
chciała wziąć udział w terapii ustawień. Miało go to uwolnić od demonów
przeszłości. Żona ofiary z nim nie chce rozmawiać, ukochana córka ofiary popełniła
samobójstwo, a syn dosłownie walczy o
każdy oddech, gdyż ma śmiertelną wadę serca i potrzebuje przeszczepu serca. Są
teorie mówiące o tym, że oczyszczenie karmy może przyczynić się do pomyślności
w sprawach zawodowych i rodzinnych.
Szacki wiedząc to podchodzi do śledztwa z dozą niepokoju. Jest polskim
prokuratorem, który jest za bardzo obciążony biurokracją. Teo traktuje sprawę morderstw
priorytetowo. Czy morderca powinien się obawiać? Otóż z pewnością, bo dzięki
współpracy z Kuzniecowem i wykorzystując teorię ustawień odkrywa mroczną
tajemnice morderstwa sprzed lat, którego głównym winowajcą była ofiara.
Miłoszewski to pisarz, którego talent przypomina
grutkę złota zakopaną pod tonami ziemi. Za sprawą filmu jest jeszcze bardziej
znany, ale uważam, że to książka pod tytułem „Uwikłanie” uczyniła go świetnie
zapowiadającym się autorem twórcą polskich kryminałów, który w moim mniemaniu
zasługuje w Polsce na palmę pierwszeństwa.
Serdecznie polecam tą książkę, nie pożałujecie.
"Uwikłanie"
Zygmunt Miłoszewski
"Uwikłanie"
Zygmunt Miłoszewski
Muszę kiedyś sięgnąć po jakiś kryminał polskiego pisarza. Zdaje mi się, że na LC ktoś proponował mi "Uwikłanie", które, jak widzę, brzmi intrygująco. A ekranizacja? Najwyżej po lekturze powieści ;).
OdpowiedzUsuńTajus książce warto poświęcić uwagę, ponieważ jest to dobrze przemyślana fabułą, którą przeczytasz jednym tchem. Powięć jej parę wieczorów, a nie pożałujesz. To zasługa Zygmunta Miłoszewskiego, który napisał kryminał, o którym mówi cała Polska.
OdpowiedzUsuń