sobota, 24 marca 2012

Zabili mnie we wtorek



wydawca: Wydawnictwo Otwarte
ISBN: 978-83-7515-025-4
liczba stron: 320
format: 136 x 205mm
okładka: miękka

            Książka pod tytułem „Zabili mnie we wtorek” skłoniła mnie do refleksji, podczas zakupów w popularnej sieci warszawskich hipermarketów. Dlaczego tam? Fabuła powieści Wereśniaka rozpoczyna się od postrzelenia znanego w półświatku Macieja Szumana. Zastanawiałem się jakbym się poczuł, gdybym podobnie, jak główny bohater wychodząc z samochodu ostatnim dźwiękiem, który usłyszę będzie odgłos kul trafiającej w ciało. Czy w takim momencie mógłbym zrozumieć przerażenie? Maciej Szuman alias Bankier poczuł właśnie, że lata hossy się dla niego skończyły. Jadąc na sygnale karetką pogotowia. Nikt się nad nim nie użalał, nie współczuł. Lekarz robiący masaż serca był właśnie rzucającym nałóg alkoholikiem. Nie widziano dla niego szans na przeżycie. Może jednak miał powód by przeżyć? Zabili mnie we wtorek to opowieść o pseudogangsterze, którzy w rękawiczkach pierze pieniądze dla rodzin mafiozów. Znani i mniej znani biznesmeni przekazywali Bankierowi duże sumy, a on pomnażał powierzone środki. Skoro Maciej nie był przestępcą to dlaczego ktoś chciał by zginął? W ułamku dziesiętnych sekund, bo tyle wystrzelony pocisk potrzebuje by dotrze do celu stracił wszystko o czym marzył. Siła Absolutu ofiarowała mu drugie życie. Przeżył operacje, poznał swojego niedoszłego mordercę i odzyskał utraconą miłość. Czy tego nie za wiele?  W tym momencie akcja się zagęszcza depczą mu po piętach kret ze stołecznej policji, byli niezweryfikowani oficerowie Wojskowych Służb Informacyjnych, agent specjalny dawnego KGB. Wchodzimy w świat intryg, szantaży znanych i nielubianych i brudnej forsy. W takich realiach, gdy stawką jest utrata wpływów, pieniędzy i koneksji wszystkie chwyty są dozwolone. Jest takie znane przysłowie po trupach do celu. Maciej Szuman wiedział za dużo i to go zgubiło. W chwili, gdy życie Bankiera wisiało na włosku. Były agent Wojskowych Służb Informacyjnych major Jasiński w przebraniu księdza poruszał się po korytarza Szpitala Bielańskiego, docierając do OIOM-u. W Jasińskim nie było miłosierdzia, a oczy miał zimne. Był drapieżnikiem, a Maciej Szuman miał być jego ofiarą. Zamierzał wyegzekwować opłacone zlecenie. Bankier miał "zwinąć" swoje interesy, a przypieczętować to miała dębowa trumna trzy metry pod ziemią. Czyżby miłość była dla Macieja ostatnią alternatywą na zerwanie z grzeszną przeszłością ? Nagłe pojawienie się dawnej miłości Macieja doktor Ludmiły Kamińskiej komplikuje sytuacje, ale niedoszły morderca na zlecenie alias Kryty umożliwia mu ucieczkę. O tej książce nie da się opowiedzieć w kilku zdaniach to wciągający kryminał świetnie rokującego pisarza i scenografa Piotra Wereśniaka. Czy Bankierowi "wygarbują skórę" przekonajcie się sięgając po tą książkę, która warta jest by poświęcić jej nieco uwagi.




"Zabili mnie we wtorek"
Piotr Wereśniak


2 komentarze:

  1. Zainteresował mnie tytuł, a fabuła... czy ja wiem... Może trochę.
    ***
    http://zaslodkakawa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuł intrygujący, fabuła wciągająca, powieść lekka i przyjemna w sam raz na zimowy wieczór. Przeczytaj i przekonaj się o tym co autor ma Tobie do zaoferowania. Nic na tym nie stracisz. Książka godna polecenia;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń