piątek, 6 września 2013

Agnieszka Gromkowska-Melosik "Kobieta epoki wiktoriańskiej"


         zrodło: http://www.impulsoficyna.com.pl/wyszukaj/kobieta-epoki-wiktorianskiej,1463.html




Autorka: Agnieszka Gromkowska-Melosik
data przeczytania: 01.09.2013r.
wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Impuls
ISBN: 9788378504108
liczba stron: 192
okładka: twarda
Słowa kluczowe: podporządkowanie, poza, Gombrowicz, dyskryminacja

Ocena 6/6

         Wiedzę na temat kobiet w epoce wiktoriańskiej czerpiemy z powieści, przekazów historycznych i filmów dokumentalnych. 

To jednak jak udowadnia Agnieszka Gromkowska-Melosik w swojej książce jest tylko częścią obszernej prawdy o tym okresie, który okryty jest opasłą, jedwabną kotarą niepamięci.

Autorka przytacza wiele przykładów wydarzeń historycznych przetłumaczonych z literatury anglojęzycznej.

Uzmysłowi nam, że czasy panowania królowej Wiktorii nie były okresem, w którym kobiety miały cokolwiek do powiedzenia.  
Były one wtłoczone w formę żywcem przypominającą gombrowiczowską znaną, jako „upupić” z powieści „Ferdydurke”.

„Jeśli kto kocha tyl­ko piękno i czys­tość, to kocha za­led­wie połowę istoty.” (1)


Cytat Witold Gombrowicza określa samą esencję tożsamości kobiet, które były oceniane za powierzchowny wygląd i umiejętność dopasowania się do rzeczywistości zdominowanej przez mężczyzn. 



Gentelmeni nie oczekiwali od swoich wybranek miłości i wzajemnej adoracji. Kobiety miały być posłuszne i dobrze wytrenowane. 

Siadały i jadły, kiedy im kazano, milczały, gdy przemawiali mężczyźni i pozostawały obojętne, gdy mężowie spełniali swój „obowiązek” w ślubnej alkowie. 

Królowa Wiktoria doskonale zdawała sobie sprawę z dyskryminacji kobiet w swoim Imperium. 

„ W tym kontekście zdumiewająco świadome i pełne przenikliwości są słowa zamieszczone przez królową Wiktorię w liście do córki Vicky: „Jesteśmy biednymi stworzeniami urodzonymi dla przyjemności i rozrywki mężczyzn i przeznaczonymi do przechodzenia przez niekończące się cierpienia i procesy[…]; mężczyźni są bardzo samolubni, a poświęcenie kobiet jest zawsze rodzajem poddaństwa, które powoduje, że położenie naszej płci nie jest godne pozazdroszczenia” (2) 

Rolą mężatki było rodzić wiele dzieci i doglądać „ognisko domowe”, które miało stanowić zacisze dla pracującego męża, głowy rodu.

Nie miała zabiegać o względy małżonka, ani tym bardziej pracować, bo to nie należało do jej obowiązków. 

Zasadniczym zadaniem kobiety z wyższych sfer oraz klasy średniej w epoce wiktoriańskiej było upiększenie swoją osobą otoczenia, tak by inni mężczyźni postrzegali jej małżonka, jako człowieka o odpowiednim statusie społecznym.

„ Oto idealna kobieta tamtej epoki powinna mieć „maleńkie i delikatne dłonie i stopy oraz smukłą figurę”. Wzorce te miały świadczyć nie tylko o delikatności jej natury, ale także o jej całkowitej niezdolności do podjęcia jakiejkolwiek pracy. Tylko taka kobieta mogła symbolizować bogactwo swojego męża” (3)









Interesujące jest także to, że ograniczenie kobiet przez mężczyzn nie polegało tylko na ścisłym określeniu jej miejsca w strukturze społecznej.  

Kobieta musiała także poddać się operacji chirurgicznej usunięcia jajników.

„Usuwanie jajników odpowiedzialnych za produkcję estrogenu przywracało kobietom- jak wówczas wierzono- równowagę psychiczną”. (4)

O ile w kwestii kobiet zbytnie pobudzenie seksualne kojarzono z jednostką chorobową, o tyle u mężczyzn ta sama przypadłość była nie groźnym zjawiskiem, które nie wymagało interwencji chirurgicznej.

Zazwyczaj żonaci gentelmani udawali się do przybytku podfruwajek o lekkich obyczajach, gdzie skosztowali grzesznego „owocu”.

 W ten sposób w epoce wiktoriańskiej mężczyźni mogli zaznać spełnienia seksualnego. Nie było wskazane oczekiwać tego od dobrze wychowanych małżonek.

Kobiety, które przeżywały orgazm bądź same do niego doprowadzały były podejrzane o skłonności do epilepsji.

           Książka jest fascynującym stadium, w jaki rola kobiet sprowadzała się do tego, że żona była piękna i dobrze ubraną, zadbaną „niewolnicą”, która na skinięcie palca wykonują polecenia swojego pana i „właściciela” mógł to być ojciec lub mąż.

O relacjach damsko-męskich dowiadujemy się z reprodukcji obrazów zamieszczonych w książce. Zawierają one konteksty, w jakie uwikłana była płeć piękna.

Papier jest bardzo dobrego gatunku, a oprawa książki sprawia dużą przyjemność w poznawaniu zakurzonych zakamarków historii ludzkich uniesień i dramatów.

Polecam tą pracę szczególnie tym, którzy oczekują odpowiedzi na pytania jak było naprawdę w epoce wiktoriańskiej.

Z pewnością zdziwi was nie jeden fakt. Uważam, że książka jest bardzo dobrze przygotowana pod względem merytorycznym i zaspokoi głód wiedzy nie jednego bibliofila.


Zapraszam serdecznie do wyruszenia w przeszłość do czasów nie tak odległych, ale mimo wszystko mało znanych.

                     Za możliwość przeczytania książki dziękuję Oficynie Wydawniczej IMPULS



(1)  http://www.cytaty.info/autor/witoldgombrowicz.htm

(2) Tamże, str. 61

(3)Tamże str. 65

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz