tytuł oryginału: The King Of Torts
wydawnictwo: Świat Książki
ISBN: 83-7391-109-X
liczba stron: 414
słowa kluczowe: literatura amerykańska, korupcja, afera, oskarżenie
twarda okładka
Ocena 3/6
Na fali głośnych procesów, jakie
odbywają się w Stanach Zjednoczonych często słyszymy o procesach zbiorowych i
wielomilionowych odszkodowaniach dla poszkodowanych na przykład z powodu błędów
lekarskich czy też wadliwego produktu wyprodukowanego przez koncerny
farmaceutyczne. W polskim prawodawstwie o wiele trudniej o satysfakcjonujący
obie strony wyrok sądowy. W Stanach prawnicy zdają sobie sprawę, że korporacje posiadające
wielomiliardowe budżety i bardziej od pieniędzy troszczą się o prestiż i swoich
akcjonariuszy, którzy są nieraz ich głównym źródłem dofinansowania. Clay Carter
II nie zdawał sobie sprawy z mechanizmów, jakimi rządzą wymiarem
sprawiedliwości. Był słabo opłacanym prawnikiem z urzędu i bronił klientów,
których nie było stać na dobrego obrońcę. W jego świecie nie było miejsca na
luksusowe dacze, wzięcie w leasing samolotu. Do czasu, gdy otrzymał propozycję
współpracy od tajemniczego jegomościa podającego się za prawnika. Jego rolą
było duszenie w zarodku spraw, które mógłby się skończyć dla dużych koncernów
kilkusetmilionowymi odszkodowaniami.
Clay otrzymuje szansę udziału w
podziale zysków przy zawieraniu umów z rodzinami ofiar. Ma to związek z
przypadkami zabójstw, które są w aglomeracjach miast amerykańskich na porządku
dziennym. W tym wypadku jednak miało nie dojść do procesu przed ławą
przysięgłych. Koncern wypuścił na rynek wadliwy lek leczący skłonność do
sięgania po narkotyki. Clay podjął się zadania, bo nie ma wiele do stracenia.
Po kilka miesiącach miał stać się bogatym i wziętym adwokatem. Co jest
spektakularnym sukcesem skoro do tej pory żyje american dream od pucybuta do
milionera.
Nie ma jednak róży bez kolców
nadchodzi dzień, gdy Clay musi się gęsto tłumaczyć ze swojej zachłanności.
Pozywają go klienci niezadowoleni z jego usług i nachodzi pandemonium spraw o
odszkodowania. Spada z piedestału traci głośny tytuł króla pozwów i zaczyna się
jego gehenna. Działalność Clay i jego podobnych spowodowała brak zaufania do
instytucji pozwów grupowych. Zmieniła się sytuacja i nikt nie śpieszył z pomocą
dla ekskróla. Prawnika pobito i zniszczono mu porsche. Jednak czy nauczył się
doceniać to, co ma? Teraz odczuwa żal za utraconym majątkiem i brakiem szacunku,
jaki wzbudzał u klientów. Warto zauważyć, że ojciec Clay
postąpił równie nierozważnie i stracił wszystko łącznie z możliwością pobytu w
Stanach Zjednoczonych. Syn poszedł ślady ojca dorobił się fortuny, a potem miał
tak poważne problemy, że jedyne, co mógł zrobić to na zawsze opuścić kraj.
Ciekawe, że ludzie, którzy szybko się dorabiają równie szybko tracą to, co
posiadają. Na początku Clay zastanawiał się na odkładaniem środków na
ewentualność niespodziewanych kłopotów i robił tak. To była tak krótka chwila, że jeszcze
szybciej zapomniał o przykrych doświadczeniach ojca.
Grisham stworzył postać
zachłanną, nienasyconą ambicjami i z niską samooceną. Odpowiednie techniki
zachęcające możliwością łatwego dorobienia się ogromnej sumy pieniędzy skusiła Claya
Cartera II. Te zabiegi sprawiły, że można było bez trudu nim manipulować i
uczynić marionetką. Pociągana za odpowiednie
sznurki przyczyniła się do wyrządzenia jeszcze większych szkód. Gromadzenie
wielomilionowego majątku dla zaspokojenia potrzeby posiadania jest dość przyziemne
i budzi refleksję miałkości pobudek jakimi kierował się Clay. Taki człowiek
okazuje się bardzo zakompleksiony i pozbawiony wyższych uczuć jak na przykład
empatii. Mam na myśli Clay, którego rozważania odnośnie występowania na drogę
prawną z procesami jego eksklientów nie skłoniło do zastanowienia nad samym
sobą. Tylko nad tym czy to, co zrobiłem będzie mnie sporo kosztować? Płytkość i
powierzchowność jest domeną powieści, której kanwą jest zarobienie sporych
pieniędzy, a potem jakoś to będzie przecież poradzę sobie skoro jest tak
świetnym prawnikiem i nikt nie jest w stanie mi zagrozić. W takiej chwili
pojawia się ktoś lepszy i bardziej zdeterminowany udowodnieniem, że jest
inaczej. Książka godna polecenia chociażby z tego względu by prześledzić
błyskotliwą karierę i jej sromotny koniec, który kończy się upokarzającą
rejteradą.
Ale mnie zaskoczyłeś! Czytałam tę książkę pod całkiem innym tyułem. Czytałam "Króla afer" wieki temu, ale pamiętam, że moje odczucia były zbliżone do Twoich.
OdpowiedzUsuńAndro lubię zaskakiwać pozycjami, które recenzuję. Możliwe, że zmieniono tytuł, ale zapewne nie wiele w treści. Jestem zdania, że taki jeden epizod z Grishamem stanowczo mi wystarczy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam