piątek, 24 sierpnia 2012

Krol pozwow








tytuł oryginału: The King Of Torts
wydawnictwo: Świat Książki
ISBN: 83-7391-109-X
liczba stron: 414
słowa kluczowe: literatura amerykańska, korupcja, afera, oskarżenie
twarda okładka
           

                                                                   Ocena 3/6

         Na fali głośnych procesów, jakie odbywają się w Stanach Zjednoczonych często słyszymy o procesach zbiorowych i wielomilionowych odszkodowaniach dla poszkodowanych na przykład z powodu błędów lekarskich czy też wadliwego produktu wyprodukowanego przez koncerny farmaceutyczne. W polskim prawodawstwie o wiele trudniej o satysfakcjonujący obie strony wyrok sądowy. W Stanach prawnicy zdają sobie sprawę, że korporacje posiadające wielomiliardowe budżety i bardziej od pieniędzy troszczą się o prestiż i swoich akcjonariuszy, którzy są nieraz ich głównym źródłem dofinansowania. Clay Carter II nie zdawał sobie sprawy z mechanizmów, jakimi rządzą wymiarem sprawiedliwości. Był słabo opłacanym prawnikiem z urzędu i bronił klientów, których nie było stać na dobrego obrońcę. W jego świecie nie było miejsca na luksusowe dacze, wzięcie w leasing samolotu. Do czasu, gdy otrzymał propozycję współpracy od tajemniczego jegomościa podającego się za prawnika. Jego rolą było duszenie w zarodku spraw, które mógłby się skończyć dla dużych koncernów kilkusetmilionowymi odszkodowaniami.
Clay otrzymuje szansę udziału w podziale zysków przy zawieraniu umów z rodzinami ofiar. Ma to związek z przypadkami zabójstw, które są w aglomeracjach miast amerykańskich na porządku dziennym. W tym wypadku jednak miało nie dojść do procesu przed ławą przysięgłych. Koncern wypuścił na rynek wadliwy lek leczący skłonność do sięgania po narkotyki. Clay podjął się zadania, bo nie ma wiele do stracenia. Po kilka miesiącach miał stać się bogatym i wziętym adwokatem. Co jest spektakularnym sukcesem skoro do tej pory żyje american dream od pucybuta do milionera.
       Nie ma jednak róży bez kolców nadchodzi dzień, gdy Clay musi się gęsto tłumaczyć ze swojej zachłanności. Pozywają go klienci niezadowoleni z jego usług i nachodzi pandemonium spraw o odszkodowania. Spada z piedestału traci głośny tytuł króla pozwów i zaczyna się jego gehenna. Działalność Clay i jego podobnych spowodowała brak zaufania do instytucji pozwów grupowych. Zmieniła się sytuacja i nikt nie śpieszył z pomocą dla ekskróla. Prawnika pobito i zniszczono mu porsche. Jednak czy nauczył się doceniać to, co ma? Teraz odczuwa żal za utraconym majątkiem i brakiem szacunku, jaki wzbudzał u klientów. Warto zauważyć, że ojciec Clay postąpił równie nierozważnie i stracił wszystko łącznie z możliwością pobytu w Stanach Zjednoczonych. Syn poszedł ślady ojca dorobił się fortuny, a potem miał tak poważne problemy, że jedyne, co mógł zrobić to na zawsze opuścić kraj. Ciekawe, że ludzie, którzy szybko się dorabiają równie szybko tracą to, co posiadają. Na początku Clay zastanawiał się na odkładaniem środków na ewentualność niespodziewanych kłopotów i robił tak. To była tak krótka chwila, że jeszcze szybciej zapomniał o przykrych doświadczeniach ojca.
         Grisham stworzył postać zachłanną, nienasyconą ambicjami i z niską samooceną. Odpowiednie techniki zachęcające możliwością łatwego dorobienia się ogromnej sumy pieniędzy skusiła Claya Cartera II. Te zabiegi sprawiły, że można było bez trudu nim manipulować i uczynić marionetką. Pociągana za odpowiednie sznurki przyczyniła się do wyrządzenia jeszcze większych szkód. Gromadzenie wielomilionowego majątku dla zaspokojenia potrzeby posiadania jest dość przyziemne i budzi refleksję miałkości pobudek jakimi kierował się Clay. Taki człowiek okazuje się bardzo zakompleksiony i pozbawiony wyższych uczuć jak na przykład empatii. Mam na myśli Clay, którego rozważania odnośnie występowania na drogę prawną z procesami jego eksklientów nie skłoniło do zastanowienia nad samym sobą. Tylko nad tym czy to, co zrobiłem będzie mnie sporo kosztować? Płytkość i powierzchowność jest domeną powieści, której kanwą jest zarobienie sporych pieniędzy, a potem jakoś to będzie przecież poradzę sobie skoro jest tak świetnym prawnikiem i nikt nie jest w stanie mi zagrozić. W takiej chwili pojawia się ktoś lepszy i bardziej zdeterminowany udowodnieniem, że jest inaczej. Książka godna polecenia chociażby z tego względu by prześledzić błyskotliwą karierę i jej sromotny koniec, który kończy się upokarzającą rejteradą.

2 komentarze:

  1. Ale mnie zaskoczyłeś! Czytałam tę książkę pod całkiem innym tyułem. Czytałam "Króla afer" wieki temu, ale pamiętam, że moje odczucia były zbliżone do Twoich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Andro lubię zaskakiwać pozycjami, które recenzuję. Możliwe, że zmieniono tytuł, ale zapewne nie wiele w treści. Jestem zdania, że taki jeden epizod z Grishamem stanowczo mi wystarczy:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń